wrz 07 2002

słuchawki


Komentarze: 1

Pojechałem na przegląd instalacji gazowej. Już dawno powinienem to zrobić... Mechanik się załamał jak zobaczył filtr :))

Pomyślałem sobie, że skoro jestem tak niedaleko Media Markt to może zajrzę i poszukam słuchawek. Tu wszyscy w Wawie chodzą spać z kurami a ja potem siedzę wieczorem i nie mogę sobie swobodnie posłuchać muzyki... Poszedłem na pierwsze piętro oglądać słuchawki komputerowe. Kilkanaście rodzajów.. W założeniu miały byc tanie. Oglądam te tanie i aż mnie trzęsie :) jakieś takie malutkie i tandetne. W wyobraźni słyszę ten dzwięk jak ze starej słuchawki telefonicznej.. powiedziałem sobie trudno i zacząłem oglądac te droższe modele, odruchowo sprawdzając czułość... Po pewnym czasie doszukałem sie nawet takich które miały 105 dB. Myślę sobie... no tu to nawet coś będzie słychać :))) patrzę na cenę 100 zł. Huhu :) zaczynałem od 30 :))) hahahahaha zawsze sie tak kończy. Przyglądam się tym słuchawkom smiejac sie sam do siebie i czym dłużej na nie patrzę tym więcej widzę. Jakaś firma MediaTech...co to cholera jest?? co oni wiedza o słuchawkach??? wbudowany mikrofon??? a po co mi mikrofon skoro i tak mam osobno... Po co mi wogóle słuchawki komputerowe? bo mam je podłączyć do komputera? Odkładam wszystkie spowrotem na półkę i schodzę na parter do działu słuchawek audio. Poszukiwania na nowo. I znów łapie sie na tym, że szukam podświadomie najbardziej czułych, nie zwracając kompletnie uwagi na jakiś tam extra bass lub digital sound hahahahah :)) Ceny troche skoczyły ! .... chwila oprzytomnienia przy wysokim modelu Technicsa. Ale oglądam fajny model Sennheisera... Lubie dzwięk słuchawek tej firmy... Patrzę na czułość.....wow!! 115 dB!! na cene .... jeszcze nie tak tragicznie... i dopiero teraz dostrzegam że na opakowaniu napisane jest ...  Ideal for DJ use...:))) jak tu nie kupić takich słuchawek? same sie proszą :))  Decyzja podjęta!!! Siedzę teraz słuchając Zero7 w nowych słuchawkach rozkoszujac się ciepłym brzmieniem i pełnią dzwięku ciągle poprawiając ustawienia korektora w Winampie.

Dzisiaj cały dzień myślę o ideologii dokładanej różnym rodzajom muzyki. Mam kilku znajomych gejów i zupełnie mi to nie przeszkadza. Nawet sam sobie się dziwię. Przekonałem się, że są to z reguły bardzo wartościowi i wrażliwi ludzie. To jest dla mnie bardziej ważne niż ich skłonności. Nigdy nie zrozumiem jak można nie interesować się kobietami i pozostanie to dla mnie zagadką. Ja kobiety uwielbiam...może nawet za bardzo ;) Pisze to bowiem mój wpis o imprezach mógł kogoś urazić.... Nie to miałem na celu.... chciałem pokazać, że czytajac takie rzeczy czuję się jakiś taki wyobcowany, niemodny... Heteroseksualista - jaki on nudny, jaki typowy, jaki pospolity... co on może wiedzieć... Lepiej niech sobie minimali  albo drumów posłucha.. nawet na Tatu się nie nadaje bo nie jest lesbijką :)

deephouse : :
J.
08 września 2002, 18:27
co do tych minimali to wypraszam sobie:P a jeśli chodzi o historie house'u to jest to również historia gejów...i nic się nie poradzi... coś w tym jest...zaczeło się od gejów, a teraz większość osób chodzących na tego rodzaju imprezy to kobiety...dlatego musze tesh zacząć tam uczęszczać:D

Dodaj komentarz