wrz 08 2002

niedziela


Komentarze: 3

Wyspałem się. Chyba nawet przesadziłem :)

Po sniadaniu pojechalismy z Moniką do IKEA. Wypatrzyła jakieś stołki w katalogu, które będą pasować do kuchni. Zadziwia mnie to, że mebluje mieszkanie w którym bywa raz na dwa tygodnie. Chyba wszyscy coś wypatrzyli w katalogu bo w sklepie dzikie tłumy. Ciężko było nawet zaparkować. Jak zwykle trzeba przejść przez cały sklep by sie z niego wydostać. Wszędzie pełno ludzi, nie można sie nawet spokojnie porozglądać. Uciekliśmy jak najprędzej w przelocie łapiąc upragnione stołki. Nagrzanym jak patelnia samochodem ledwo żywi wrócilismy do domu. Gdzie ten koniec upałów?? Dobrze, że w lodówce czekało na mnie zimne piwo. Pije je właśnie rozkoszując się każdym łykiem.

Nie chcę wracać do domu.... Jest coraz mniej rzeczy, które mnie tam trzymają... Po co mam wracać... do pustki? do samotności?

deephouse : :
...
08 września 2002, 21:41
buhahahaha;D :*
08 września 2002, 15:40
masz jakiś pomysł?:)
08 września 2002, 14:17
może powinieneś się postarać, żeby tej pustki było tam jak najmniej? ;))

Dodaj komentarz